Muzykę dla Wilna stworzy H. Goebbels, jeden z najciekawszych twórców współczesnego teatru muzycznego

Z okazji zbliżającego się 700-lecia Wilna specjalny projekt „Muzyka dla Wilna” połączył 7 wybitnych światowych kompozytorów, którzy będą tworzyć kompozycje dla przestrzeni stolicy. Anna Korsun, ukraińska kompozytorka mieszkająca w Berlinie i Michael Gordon, kompozytor z USA, odwiedzili już stolicę i szukali w jej zakątkach inspiracji dla swoich dzieł, a ostatnio gościła tu legenda współczesnego europejskiego teatru, kompozytor i reżyser z Niemiec Heiner Goebbels. Na Litwie kilkanaście lat temu utwory kompozytora były grane na festiwalu „Gaida”, można było zobaczyć jego przedstawienia „Eraritjaritjaka – musée des fraz” i „Max Black” oraz wysłuchać kompozycji orkiestrowych. Choć muzyk nie zdecydował się jeszcze co do lokalizacji w Wilnie dla swojego nowego dzieła, nie ulega wątpliwości, że będzie ono wyjątkowe i innowacyjne, tak jak cała twórczość H. Goebbelsa.

Więcej informacji o tym projekcie

 

Artysta, który łamie tradycyjne kanony sztuki, został uhonorowany wieloma najważniejszymi nagrodami muzycznymi i teatralnymi: był kilkukrotnie nominowany do nagrody „Grammy”, otrzymał norweską Międzynarodową Nagrodę Ibsena za innowacyjność w dziedzinie teatru muzycznego. Utwory H. Goebbelsa są wykonywane na niemal wszystkich najważniejszych festiwalach muzyki teatralnej, nowej i jazzowej oraz na największych światowych forach sztuki współczesnej.

„Chcę odkryć skarby waszego dziedzictwa kulturowego”

Ostatni raz H. Goebbels odwiedził Wilno 7 lat temu i ma o publiczności bardzo dobrą opinię: „Jej ciekawość i otwarcie wyrażane emocje były niesamowite. Nigdy nie uważałem się za wyższy autorytet, który powinien edukować, mówić ludziom, co mają myśleć, jak i co rozumieć, proponuję swoje prace wyobraźni odbiorców. Mogę powiedzieć, że wyobraźnia waszych odbiorców jest bardzo otwarta, byłem pod wrażeniem ich ciekawości i bezpośredniości. Dlatego bardzo cieszę się, że wracam do Wilna – osobiste spotkania, rozmowy i dyskusje zawsze pozostawiają we mnie największe wrażenia podczas podróży. Nie było mnie tutaj, kiedy dopiero wywalczyliście Niepodległość, ale widzę zmiany, które są naprawdę inspirujące. W trakcie pobytu wszędzie widzę ukraińskie flagi, Litwini odważnie wspierają Ukraińców – wasza najnowsza historia prawdopodobnie pozwala rozumieć i wspierać tych, którzy walczą o swoją wolność”, – mówi twórca o swoich najświeższych wrażeniach z Wilna.

Kompozytor twierdzi, że zadanie tworzenia dla jakiegoś miejsca w Wilnie dało mu możliwość zainteresowania się historią stolicy, gdyż podczas poprzednich podróży nie zdążył się w nią zagłębić. Jest pod wrażeniem bogactwa i różnorodności kościołów w Wilnie, chce głębiej przyjrzeć się dziedzictwu kulturowemu. Niespodzianką dla artysty były stoiska z książkami podczas „Dni Stolicy”: „Nie sposób znaleźć książek podczas podobnych imprez w Niemczech, ludzie tam nie kojarzą czytania i literatury z wydarzeniami publicznymi – w Wilnie była to dla mnie miła niespodzianka. Literatura to jedna z najważniejszych form sztuki, która mnie inspiruje. Nie jestem zbyt aktywnym czytelnikiem, ale wielu autorów, takich jak np. Amerykanka Gertrude Stain, Niemiec Heiner Müller, Czech Adalbert Stifter i kilku pisarzy austriackich, miało duży wpływ na moją twórczość”, – przyznaje H. Goebbels.

„Ciekawie będzie dać coś temu miastu”

Artysta mówi, że jest wdzięczny Wilnu, gdzie tyle razy grano jego utwory, choć nie zawsze osobiście miał okazję tu przyjechać, a kiedy już przyjeżdżał, jego pobyty były krótkie i napięte: „Dlatego teraz, w miarę zbliżania się jubileuszu Wilna poczułem, że mogę temu miastu coś oddać, gdyż ono już od 20 lat poświęca swoją uwagę i miłość publiczności nam, twórcom i wykonawcom. Chętnie wymyślę i stworzę coś ciekawego dla konkretnego miejsca. Otrzymałem kilka podobnych zaproszeń, np. do skomponowania muzyki na rocznicę Frankfurtu, dla różnych Europejskich Stolic Kultury – bardzo się z tego cieszyłem, bo należę do osób, które lubią konkretne zamówienia i zadania. Dlatego nie stworzyłem niczego, co nie zostało wykonane. Muzyki na świecie jest już wystarczająco dużo, złej muzyki też, dlatego chcę poszukać czegoś, co jeszcze nie zostało powiedziane, na co jeszcze nie odpowiedziano, chcę otworzyć przed publicznością inne postrzeganie muzyki. Długo się zastanawiam, gdyż nie ufam swoim pomysłom, dopóki nie znajdę tego „czegoś”, dla czego warto stworzyć i zaskoczyć przede wszystkim samego siebie”.

Kompozytor mówi, że inspiruje go polifoniczna i wielowątkowa historia Wilna. „Zacząłem już szukać litewskich futurystycznych piosenek – może ich nie wykorzystam, ale będą one częścią moich badań, związanych z konkretnym miejscem. Jeszcze nie zdecydowałem, jaka przestrzeń będzie odpowiednia, widziałem kilka nie tylko historycznych, ale i ciekawych przemysłowych zakątków Wilna”, – mówi H. Goebbels.

„Mogę odpowiedzieć nie słowami, ale dźwiękami”

Najczęściej jego twórczość określana jest jako „niestandardowa, niezwykła”, w jego spektaklach szczególną rolę odgrywa oświetlenie, łączony jest dźwięk i obraz, a muzyka czasem rodzi się z dźwięków lub szmerów, mowy aktorów na scenie. H. Goebbels chciał stworzyć teatr oparty nie na tekście, gdzie muzyka jest tylko ilustracją, ale wykorzystać możliwości muzyki i światła, znaleźć równowagę między słowem a dźwiękiem.

„Dorastałem w rodzinie kompozytorów, myślałem, że muzyka jest tylko dla przyjemności, dlatego chciałem być bardziej użyteczny. Studiowałem socjologię, jestem z wykształcenia socjologiem i myślę, że to miało wpływ na ukształtowanie się mojego twórczego podejścia. Muzyka była moimi drugimi studiami, wtedy jeszcze nie miałem pojęcia, czy chcę być nauczycielem, kompozytorem czy pianistą jazzowym. Kompozytorem zostałem bardzo późno, pracowałem wcześniej w teatrze, radiu i kinie. Myślę, że moja muzyka zawsze porusza tematy, które rodzą pytania i ekscytują. Na te pytania mogę odpowiedzieć nie słowami, ale dźwiękami”, – mówi niestandardowo o swojej twórczości H. Goebbels.

Przyszły innowator muzyki i teatru poznał podobnie myślące osoby – we Frankfurcie zaczął współpracować z międzynarodowym zespołem solistów, dla którego komponuje do dziś. „Zainspirowali mnie do tworzenia muzyki w niestandardowy sposób, a także do kwestionowania tradycyjnych rzeczy. Nasza działalność koncertowa, a zwłaszcza operowa, jest bardzo tradycyjna. Zawsze chciałem robić rzeczy niezwykłe i kwestionować wszystko: może popracować nad oświetleniem, a może inaczej ustawić wykonawców na scenie? Wydaje się, że sale muzyczne i opery są budowane tylko po to, by wykonywać muzykę XIX-wieczną. A tradycji w przemyśle muzycznym jest tak wiele, że trudno je wywrócić do góry nogami, ale z tym zespołem udało się to zrobić”, – cieszy się kompozytor.

„Nie jestem twórcą jednego stylu”

Trudno wpisać Heinera Goebbelsa w ramy jakiegoś stylu, zwłaszcza że jego twórczość nie ogranicza się tylko do jednej gałęzi sztuki. Potrafi z pasją współpracować z zespołem heavy metalowym, z muzykami jazzowymi, a także z wykonawcami prestiżowych orkiestr symfonicznych. „Już przygotowuję instalacje na przyszły rok, z których jedna przeznaczona jest dla Muzeum Narodowego Królowej Zofii w Madrycie, druga dla huty stali w południowych i zachodnich Niemczech, a trzecia dla Wilna. Nie porównuję swoich prac, ponadto nie tworzę ich sam, więc nawet jeśli czasami wydaje mi się to samotnym procesem, angażuję innych ludzi, projektantów obrazu czy dźwięku.

Ostatnim utworem, jaki wykonałem tu w Wilnie kilka lat temu było takie wspólne dzieło – „Max Blac”. Jestem dumny, że je stworzyłem, ale jestem też dumny, że udało mi się zebrać grupę – strażaka, aktora, jeszcze jednego kompozytora, dźwiękowca – i wszyscy oni wytworzyli tę niesamowicie gęstą reakcję łańcuchową między myślami, tekstem, ogniem, przestrzenią, światłem i dźwiękiem. Jestem też dumny z mojej ostatniej pracy, „House of Call”, na dużą orkiestrę. Składa się z 15 części, zawiera wiele historii i narracji, a także tragicznych doświadczeń. A materiałem utworu może być wiele rzeczy: dźwięk, biografia, tekst, przestrzeń, miejsce, to są dla mnie ważne składniki”, – mówi artysta, którego prace już tej jesieni zachwycą publiczność w Rzymie, Paryżu, Frankfurcie i Wiedniu.

W Wilnie czekamy również na kompozytorów z Japonii, Włoch, Austrii i Polski. Tutaj będą szukać miejsc, które wzbudzą w nich emocje, po czym zadedykują swoje prace rocznicy stolicy. Dzieła kompozytorów uczestniczących w projekcie „Muzyka dla Wilna”, specjalnie stworzone dla przestrzeni stolicy zamienią się w długoterminowe instalacje muzyczne, które będzie można obejrzeć też później. Oczekuje się, że nie tylko muzycznie przypomną o zaszczytnym jubileuszu, ale także zaproszą do poznania na nowo najróżniejszych miejsc miasta. W 2023 roku premierze utworów stworzonych specjalnie na tę okazję będą towarzyszyć warsztaty edukacyjne i twórcze, wycieczki, koncerty i inne wydarzenia.

Więcej informacji o projekcie „Muzyka dla Wilna”, realizowanym przez instytucję publiczną „Meno genas” i sieć zespołów litewskich, dostępnych jest na stronie internetowej inicjatywy www.musicforvilnius.com.

By using this site, you consent to the use of cookies for analytical purposes, advertising and personalized content. For more information, read here.